poniedziałek, 16 maja 2016

Jak wygląda moment śmierci cz 3

    Świetlista Istota ma za zadanie przyjąć duszę i uświadomić zmarłemu, jakie wiódł na Ziemi życie. W tym celu ukazuje mu całe jego życie w postaci krótkich migawek zmieniających się z zawrotną szybkością. Jeżeli wyrządził komuś jakąś krzywdę (lub coś dobrego), to w tej chwili odczuwa on to, co czuła wtedy ta osoba. Ten film „retro” – jak jest nazywany – nie ma na celu bynajmniej oskarżania człowieka, Świetlista Istota przez cały czas emanuje miłością i akceptuje człowieka takim, jaki jest. Tutaj można doszukiwać się sprawiedliwości Bożej, Jego wielkości, a nawet złośliwości, ponieważ człowiek przeniknięty tą miłością doznaje takiego wstydu i żalu za swoje niezbyt świadome lub dobre życie, że sam wydaje na siebie wyrok, czując się niegodnym pójścia do „nieba” – jest to dla niego coś oczywistego i naturalnego. 

     W tym miejscu przerywamy obraz kreślony przez relacje osób świeckich i zobaczmy, co odpowiada dusza czyśćcowa mistyczce siostrze Marii od Krzyża na jej pytanie, aby powiedziała jej, co się dzieje z człowiekiem przy konaniu i po nim.

      Dusza, opuszczając ciało, czuje, że zatraca się w Bogu i jest cała Nim ogarnięta, jeśli można tak powiedzieć. Znajduje się w takiej jasności, że w mgnieniu oka widzi całe swoje życie oraz to, na co w oparciu o nie zasługuje. Mając poznanie tak jasne, sama wydaje na siebie wyrok. Dusza nie widzi Boga, lecz korzy się, porażona jakby Jego obecnością. Jeżeli jest to dusza obarczona ciężkimi winami (taką ja byłam), a więc zasługująca na czyściec, czuje się teraz tak bardzo zmiażdżona ciężarem tych win wymagających zmazania, że sama pogrąża się w czyśćcu. Wtedy dopiero rozumie się dobroć Boga oraz Jego miłość do dusz, oraz to, jakim nieszczęściem jest grzech w oczach Jego Boskiego Majestatu. Święty Michał jest zawsze obecny w chwili opuszczania przez duszę ciała. Widziałam Go wtedy ja, ale też każda odchodząca dusza. Jest on świadkiem i wykonawcą Bożej sprawiedliwości. Widziałam także mego Anioła Stróża.



     Przedstawiony powyżej obraz tego, co dzieje się z nami tuż po śmierci należy w tym miejscu uzupełnić wiedzą, jaką przekazują nam osoby, które znalazły się blisko śmierci, a nawet odratowani samobójcy, bo i takie relacje posiadamy. Wszyscy oni twierdzą (a niektórym było to wręcz przekazane), że samobójstwo jest najgorszą rzeczą, jaką człowiek może zrobić i czyn ten jest Tam bardzo surowo karany. Najgorsze jednak w tym wszystkim jest chyba to, że – jak donoszą niedoszli samobójcy – ich akt samobójczy niczego Tam nie zmienił. Jeżeli jakieś problemy pchnęły ich do samobójstwa, to po śmierci problemy te wcale nie zniknęły. To, przed czym próbowali uciec, dopadło ich także po śmierci! Nie jest to więc dobra wiadomość dla osób planujących odebrać sobie życie. Dość, że w ten sposób nie uciekną od swoich problemów, to jeszcze zostaną po Tamtej Stronie surowo za to ukarani. Co zatem mogą sensownego zrobić? Odpowiedź jaka się nasuwa, jest jedna: Jeżeli za życia nie rozwiążemy swoich problemów, to po śmierci tym bardziej tego nie uda się zrobić.


samobójstwo

 
    Szukając wiedzy lub inspiracji na temat rozwiązywania swoich problemów, zobaczmy, co na ten temat mówią osoby, które doświadczyły przeżyć na granicy śmierci. Otóż prawie wszyscy wspominają o tym, że żaden z naszych czynów, choćby był najmniejszy, nie ginie, ale będzie nam przedstawiony przy śmierci, abyśmy zrozumieli, jakie wiedliśmy życie. Twierdzą oni także, że jedyne co się po Tamtej Stronie liczy to, ile potrafili wyzwolić w sobie miłości – miłości w ogólnym tego słowa znaczeniu, a więc do życia, Boga, drugiego człowieka oraz do siebie samego.


samobójcy


 < Część 2    1...3/4    Część 4 >





Polecane materiały (książki, e-booki i audio-booki):

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wspomóż mnie lub zostań moim patronem już od 5 zł - sprawdź szczegóły