piątek, 29 grudnia 2017

Jak zacząć zmieniać swoje życie część 3

<<-- Przejdź do części 1

Czasami jakiś problem jest zbyt złożony, zbyt wielki, aby go za pierwszym razem rozwiązać. Trzeba mieć tego świadomość i dopuszczać wieloetapowość w procesie zmiany życia. W miarę swoich aktualnych możliwości należy zrobić tyle, ile jesteśmy w stanie, a następnie odczekać jakiś czas, aż intuicyjnie poczujemy gotowość do przeprowadzenia kolejnego etapu. Mogą zdarzyć się także takie sytuacje, że pomimo zaangażowania i starań nie uda się nam ukończyć jakiegoś etapu. Nie należy się tym zrażać. Pomimo świadomości istnienia problemu i chęci rozwiązania go, bywają takie przypadki, że problem przerasta nasze aktualne możliwości. Sam miałem kilka takich przypadków. Pomimo usilnych starań problem ani drgnął. Zdawałem sobie sprawę, że jest on ogromny, dlatego zachowałem spokój. Co jakiś czas wracałem do niego, próbując uporać się z nim, ale bezskutecznie. Wiedziałem, że gdyby udało się go rozwiązać, byłby to mój wielki sukces, a korzyść dla mojego życia byłaby ogromna. Po jakimś czasie (około roku) problemy te same się nagle rozwiązały, jako konsekwencja moich innych działań związanych z rozwojem duchowym. Tak więc nic na siłę. 

środa, 20 grudnia 2017

Jak zacząć zmieniać swoje życie część 2

<<-- Przejdź do części 1

Drugą ważną pomocą były wskazówki Boga jako odpowiedzi na moje prośby o pomoc. W tym początkowym czasie Bóg nie skąpił mi swej łaski i spełniał prawie wszystkie moje prośby, czasem wręcz natychmiastowo. Zauważyłem wtedy trzy prawidłowości:
  1. Najchętniej Bóg spełniał moje prośby dotyczące pomocy w odmienianiu mojego życia i siebie samego,
  1. Pomoc zazwyczaj była zminimalizowana jakby skompresowana. Swoją wielkość ukazywała dopiero wtedy, kiedy „rozpakowałem” ją swoim działaniem i zaangażowaniem,
  2. Prawie zawsze była to pomoc pozwalająca mi zrobić tylko jeden krok do przodu. Potem musiałem prosić znowu.

poniedziałek, 11 grudnia 2017

Jak zacząć zmieniać swoje życie część 1

Od czego zacząć zmianę swojego życia? Można by rzec, że od czegokolwiek. Liczy się bowiem to, aby elementy negatywne zamienić na pozytywne. Co za różnica w jakiej kolejności? Najważniejsze jest to, aby w tym odmienianiu postępować, odzyskiwać kolejne obszary, które źle funkcjonują lub w ogóle nie funkcjonują. Nie jest to jednak do końca dobra metoda. Można ją stosować tylko w sytuacji, kiedy nie dysponujemy lepszą metodą. Lepsze wtedy to niż nic. 

 
Od sposobu zmieniania swojego życia dużo będzie zależało. Jeżeli nasze działania będą chaotyczne i nieprzemyślane, końcowe rezultaty mogą być niezadowalające, a czasami bardzo skąpe. Wyobraźmy sobie przypadek kierowcy, który stwierdza, że hamulce w jego samochodzie nie działają zbyt dobrze. Po szybkiej analizie okazuje się, iż przyczyną problemu jest mała ilość płynu hamulcowego. Dolewa więc nową porcję, która usuwa problem. Po kilku jednak dniach sytuacja się powtarza. Hamulce szwankują, a przyczyną znowu okazuje się być zbyt mała ilość płynu. W ten sposób można naprawiać w nieskończoność. Póki nie rozpozna się prawdziwego problemu, w postaci ujawnienia i załatania małej dziurki w przewodzie hamulcowym, przez którą płyn ucieka, problem nie zostanie nigdy trwale zlikwidowany. Warto więc przed rozpoczęciem naprawy swojego życia dokładnie je przeanalizować, rozpoznać prawdziwe problemy i ustalić plan działania na najbliższy czas. Nie może on być zbyt długi, ponieważ w miarę poprawy i odzyskiwania utraconej energii, rosnąć będą nasze możliwości, oraz będą się odsłaniać kolejne problemy, których wcześniej nie dostrzegaliśmy. Po pewnym czasie trzeba będzie więc i tak zmodyfikować nasz plan długoterminowy. Należy go zatem ustalać dosyć pobieżnie i umownie, mając świadomość, że po pewnym czasie nasze priorytety się zmienią. Będzie to uzależnione od aktualnych zapotrzebowań i naszych fizycznych, czy psychicznych możliwości. 

Wspomóż mnie lub zostań moim patronem już od 5 zł - sprawdź szczegóły