piątek, 29 grudnia 2017

Jak zacząć zmieniać swoje życie część 3

<<-- Przejdź do części 1

Czasami jakiś problem jest zbyt złożony, zbyt wielki, aby go za pierwszym razem rozwiązać. Trzeba mieć tego świadomość i dopuszczać wieloetapowość w procesie zmiany życia. W miarę swoich aktualnych możliwości należy zrobić tyle, ile jesteśmy w stanie, a następnie odczekać jakiś czas, aż intuicyjnie poczujemy gotowość do przeprowadzenia kolejnego etapu. Mogą zdarzyć się także takie sytuacje, że pomimo zaangażowania i starań nie uda się nam ukończyć jakiegoś etapu. Nie należy się tym zrażać. Pomimo świadomości istnienia problemu i chęci rozwiązania go, bywają takie przypadki, że problem przerasta nasze aktualne możliwości. Sam miałem kilka takich przypadków. Pomimo usilnych starań problem ani drgnął. Zdawałem sobie sprawę, że jest on ogromny, dlatego zachowałem spokój. Co jakiś czas wracałem do niego, próbując uporać się z nim, ale bezskutecznie. Wiedziałem, że gdyby udało się go rozwiązać, byłby to mój wielki sukces, a korzyść dla mojego życia byłaby ogromna. Po jakimś czasie (około roku) problemy te same się nagle rozwiązały, jako konsekwencja moich innych działań związanych z rozwojem duchowym. Tak więc nic na siłę. 

środa, 20 grudnia 2017

Jak zacząć zmieniać swoje życie część 2

<<-- Przejdź do części 1

Drugą ważną pomocą były wskazówki Boga jako odpowiedzi na moje prośby o pomoc. W tym początkowym czasie Bóg nie skąpił mi swej łaski i spełniał prawie wszystkie moje prośby, czasem wręcz natychmiastowo. Zauważyłem wtedy trzy prawidłowości:
  1. Najchętniej Bóg spełniał moje prośby dotyczące pomocy w odmienianiu mojego życia i siebie samego,
  1. Pomoc zazwyczaj była zminimalizowana jakby skompresowana. Swoją wielkość ukazywała dopiero wtedy, kiedy „rozpakowałem” ją swoim działaniem i zaangażowaniem,
  2. Prawie zawsze była to pomoc pozwalająca mi zrobić tylko jeden krok do przodu. Potem musiałem prosić znowu.

poniedziałek, 11 grudnia 2017

Jak zacząć zmieniać swoje życie część 1

Od czego zacząć zmianę swojego życia? Można by rzec, że od czegokolwiek. Liczy się bowiem to, aby elementy negatywne zamienić na pozytywne. Co za różnica w jakiej kolejności? Najważniejsze jest to, aby w tym odmienianiu postępować, odzyskiwać kolejne obszary, które źle funkcjonują lub w ogóle nie funkcjonują. Nie jest to jednak do końca dobra metoda. Można ją stosować tylko w sytuacji, kiedy nie dysponujemy lepszą metodą. Lepsze wtedy to niż nic. 

 
Od sposobu zmieniania swojego życia dużo będzie zależało. Jeżeli nasze działania będą chaotyczne i nieprzemyślane, końcowe rezultaty mogą być niezadowalające, a czasami bardzo skąpe. Wyobraźmy sobie przypadek kierowcy, który stwierdza, że hamulce w jego samochodzie nie działają zbyt dobrze. Po szybkiej analizie okazuje się, iż przyczyną problemu jest mała ilość płynu hamulcowego. Dolewa więc nową porcję, która usuwa problem. Po kilku jednak dniach sytuacja się powtarza. Hamulce szwankują, a przyczyną znowu okazuje się być zbyt mała ilość płynu. W ten sposób można naprawiać w nieskończoność. Póki nie rozpozna się prawdziwego problemu, w postaci ujawnienia i załatania małej dziurki w przewodzie hamulcowym, przez którą płyn ucieka, problem nie zostanie nigdy trwale zlikwidowany. Warto więc przed rozpoczęciem naprawy swojego życia dokładnie je przeanalizować, rozpoznać prawdziwe problemy i ustalić plan działania na najbliższy czas. Nie może on być zbyt długi, ponieważ w miarę poprawy i odzyskiwania utraconej energii, rosnąć będą nasze możliwości, oraz będą się odsłaniać kolejne problemy, których wcześniej nie dostrzegaliśmy. Po pewnym czasie trzeba będzie więc i tak zmodyfikować nasz plan długoterminowy. Należy go zatem ustalać dosyć pobieżnie i umownie, mając świadomość, że po pewnym czasie nasze priorytety się zmienią. Będzie to uzależnione od aktualnych zapotrzebowań i naszych fizycznych, czy psychicznych możliwości. 

poniedziałek, 20 listopada 2017

Blokowanie negatywnych myśli i uczuć część 2

<<-- Przejdź do części 1

Z uwagi na to, że rozum jest bez emocjonalny, to on musi sprawować kontrolę nad naszą psychiką, podobnie jak czyni to program antywirusowy w komputerze. Jak tylko pojawi się negatywna myśl lub uczucie, musi on natychmiast je zablokować i zneutralizować.

Oto wykaz najbardziej rozpowszechnionych myśli, uczuć i emocji, które należy od razu blokować:

środa, 15 listopada 2017

Blokowanie negatywnych myśli i uczuć część 1

Technika pozytywnego myślenia, poznana w poprzednim rozdziale, pomaga nam „naprostować” psychikę, aby nie generowała tylu negatywnych, irracjonalnych myśli. To duża i bardzo skuteczna metoda, ale musimy ją wzbogacić o dodatkową metodę, nie tak wielką, ale równie istotną. Polega ona na wyrobieniu w sobie takiej właściwości, aby w chwili pojawienia się jakiegokolwiek negatywnego uczucia, emocji czy myśli, zaraz przerywać „połączenie”. Nie możemy dopuszczać do ich rozwinięcia się. Jak tylko zauważymy je w sobie, zaraz korygujemy zachowanie w taki sposób, aby nie pozostawało w nas nic, co negatywne. Każdej pojawiającej się negatywnej emocji czy uczuciu od razu „odcinamy” prąd, aby nie mogły dalej działać i wpuszczać w organizm swoich negatywnych energii. Nie możemy pozwolić, aby rozwinęły się w treści, aby rozlały się i zatruły świadomość. Poprzez wolę umysłu odrzucamy je natychmiast. Wszystko, co negatywne powinno być przez nas niepożądane i od razu wyrywane z korzeniami.

jak pozbyć się negatywnych myśli

Zło, jak i negatywna energia posiada cechę hipnotyzującą, zniewalającą i obezwładniającą. Tutaj też odnajdujemy jeden z najczęstszych błędów ludzi nimi dotkniętych: dają się im prowadzić. Karmią się tym złem, które rozlewa się po psychice, które wyzwala w organizmie negatywne reakcje, jak stres, lęk, ból, zgorzknienie, smutek... Z jednej strony nie chcą tego, ale z drugiej poddają się temu złu. Po pewnym czasie nie wyobrażają sobie już innego życia, a nawet perspektywa lepszego (normalnego) życia, napawa ich lękiem: jak to tak można by normalnie żyć? Toż to zakrawa wręcz na bluźnierstwo! W ten sposób człowiek trwa w swojej malignie, nieustannie ją podtrzymując i aktywując wciąż na nowo. Musimy to zmienić. W miarę swoich możliwości ukracajmy negatywne myśli i odczucia, jak tylko się pojawią, zanim obezwładnią nas swoim hipnotycznym wzrokiem. Nie jest to trudne. Wystarczy tylko ich nie podsycać, gdy się pojawią, wręcz przeciwnie, poprzez nakaz rozumu musimy je zablokować, a w ich miejsce wygenerować inną myśl (najlepiej pozytywną – może być np. jakieś miłe wspomnienie) lub wrócić do poprzedniego zajęcia, które zostało przerwane przez pojawienie się tych negatywnych elementów. Nawet jeżeli będą one nachalnie wracały do nas, niejednokrotnie kilka razy w ciągu minuty, za każdym razem powinniśmy zatrzymać je i pokazać bez emocjonalnie czerwoną tablicę z napisem „Zakaz wstępu”. Nie możemy w stosunku do nich używać agresji ani żadnego innego, negatywnego uczucia. To kolejny błąd. Wspominaliśmy już o tym. Wzbudzając w sobie negatywną energię, sprawimy tylko, że staną się one jeszcze mocniejsze. Jedyny skuteczny sposób to walczyć z nimi bez używania siły. Tylko bez emocjonalny spokój i systematyczne, aż do znudzenia działanie, może nam pomóc.

czwartek, 26 października 2017

Jak zmienić swoje życie- nowy gratis

Zapraszam do zakładki "Gratisy", w której pojawił się nowy gratis w postaci darmowego e-booka w pełnej wersji pt. "Jak zmienić swoje życie. Poradnik Praktyka". Książka bardzo przydatna dla wszystkich, którzy chcą coś zmienić w swoim życiu, ale nie wiedzą jak...
 Zapraszam do pobierania...



poniedziałek, 16 października 2017

Eliminacja negatywnych wspomnień część 7

<<-- Przejdź do części 1

W cyklu tym skupiliśmy się na najbardziej powszechnym przejawem negatywnych wspomnień, to jest, na ciągnącym się latami żalu i cierpienia spowodowanego negatywnymi przeżyciami z przeszłości, których byliśmy ofiarą. Istnieje jednak jeszcze druga grupa negatywnych wspomnień, znacznie mniej liczna od poprzedniej. Jest to poczucie winy. W zdarzeniach tych nie byliśmy ofiarą, tylko krzywdzicielem. Różne były tego powody. Nie wnikamy w to. Nie wszystkie krzywdy, jakie czynimy innym, są celowe. Czasami po prostu tak się okoliczności ułożą. Ciężko potem z tym żyć, zwłaszcza jeżeli nie załatwiliśmy sprawy i nie przeprosili za to zło, które wyrządziliśmy. Podobnie jak w poprzednim przypadku negatywne odczucia i emocje ciągną się za nami latami i wysysając energię, niszczą nasze życie. Technika uzdrawiania przeszłości pomaga także i na te przypadki. Wystarczy tylko w swoim wyobrażeniu zmodyfikować fabułę i poprawić swoje negatywne zachowanie. 

piątek, 13 października 2017

Eliminacja negatywnych wspomnień część 6

<<-- Przejdź do części 1

Podsumujmy teraz całą technikę w kilku prostych punktach:

    1. Usiądź w wygodnej pozycji,
    2. Wycisz się i zrelaksuj,
    3. Wybierz negatywne przeżycie do uwolnienia,
    4. Przypomnij sobie, jak to było,
    5. Zbuduj w myślach całą scenerię i okoliczności, które wtedy były,
    6. Cofnij się w czasie, wchodząc w swoje wyobrażenie i zainicjuj zdarzenie tak, jakbyś włączył odtwarzanie filmu,
    7. Daj się ponieść tej rzeczywistości, niech wciągnie cię całego. Nie myśl o tym, że nie dzieje się to naprawdę,
    8. Mając w obecnym czasie większą siłę, mądrość, większe możliwości, reaguj na to zdarzenie po nowemu. Zmień swoje ówczesne zachowanie w taki sposób, abyś z ofiary stał się zwycięzcą,
    9. Zwyciężywszy i zapanowawszy nad ową sytuacją, porozmawiaj ze swoim krzywdzicielem. Postaraj się zrozumieć, dlaczego tak postąpił,
    10. Ulituj się nad swoim krzywdzicielem. Niech przestanie być dla ciebie bestią a stanie się biednym, zagubionym człowiekiem,
    11. Wybacz mu szczerze wszystkie jego złe czyny względem ciebie i pogódź się z nim,
    12. Pożegnaj się z nim i pozwól mu odejść do przeszłości,
    13. Pozbieraj do worka wszystko, co wiąże się z całym tym zdarzeniem (scenografię, myśli, uczucia, emocje...) i wyrzucając ze swojej psychiki, zniszcz go,
    14. Pomódl się za swego krzywdziciela, aby Bóg pomógł mu zmienić jego życie,
    15. Poczuj, jak uwalnia się energia i rozjaśnia cię od środka, jak wywołuje w tobie spokój i przyjemność,
    16. Weź kilka głębszych oddechów i wróć do teraźniejszości lub przejdź do kolejnego, negatywnego wspomnienia.



wtorek, 10 października 2017

Eliminacja negatywnych wspomnień część 5

<<-- Przejdź do części 1

Po takim bardzo wymownym pożegnaniu wyobrażamy sobie, jak odchodzi on w przeszłość, jak oddala się od nas, robiąc się coraz mniejszym, aż znika gdzieś za horyzontem, czy za drzwiami. Musimy to sobie bardzo realistycznie wszystko wyobrazić, aby nasz mózg przyjął z założenia, że to prawda i przeniósł te negatywne wspomnienie ze swojej teraźniejszości do przeszłości.

Na zakończenie pozostaje jeszcze do wykonania jeden ważny element tej techniki. Pozostając nadal w przyjętej przez nas scenerii, musimy zebrać wszystkie rzeczy, myśli, emocje i uczucia, które wiążą się z tym tematem i zapakować na przykład do ciemnego worka uprzątając tym psychikę z niepotrzebnych śmieci. Mając w ten sposób zebrane wszystko w jednym miejscu, pozbywamy się tego. Różne są sposoby. Można na przykład wyrzucić przez okno, do studni, zakopać w ziemi czy spalić w piecu. Ja stosowałem metodę wystawiania worka za okno i tam spaleniu go do cna tak, aby nawet popiół z tego nie pozostał. W ten sposób miałem gwarancję, że nic już z tego nie zanieczyści mojej psychiki. Wysprzątawszy psychikę, możemy teraz zakończyć albo zająć się następnym negatywnym wspomnieniem, powtarzając całą technikę od nowa.

piątek, 6 października 2017

Eliminacja negatywnych wspomnień część 4

<<-- Przejdź do części 1

Po wybraniu odpowiedniej oprawy i scenografii, a także po wznieceniu w sobie miłości i mocy dobrego władcy, przywołujemy teraz z pamięci to rzeczywiste zdarzenie, które miało w naszym życiu miejsce. Postarajmy się nie wywoływać w sobie negatywnych uczuć i emocji, lecz przedstawmy je bezemocjonalnie podobnie, jak mama tłumaczy dziecku, dlaczego źle postąpiło. Spróbujmy wysłuchać „oskarżonego”, niech wypowie się, dlaczego to zrobił, jakie pobudki nim kierowały. Jako ktoś wyżej rozwinięty od niego, posiadający większą moc i rozumienie doskonale rozumiemy, dlaczego tak postąpił. Mogło to być ze strachu, z głupoty, z winy alkoholu, chciał się przed kimś popisać, nie mógł nad sobą zapanować, nie myślał, że sprawi nam ból, różnie... Musiał być jakiś powód, że tak postąpił. Poszukajmy czegoś na jego usprawiedliwienie. Może był zrozpaczony, może przepełniała go frustracja, gniew, żal, zazdrość, desperacja, zniechęcenie do życia, nienawiść do ludzi, może kierowały nim kompleksy, uprzedzenia, poczucie winy czy niska samoocena, może był zaślepiony przez miłość, żądzę pieniądza, bał się o siebie, o swoją rodzinę... 

wtorek, 3 października 2017

Eliminacja negatywnych wspomnień część 3

<<-- Przejdź do części 1

Przy modyfikacji swojego zachowania pamiętajmy o tym, że zmieni się wtedy także reakcja naszego krzywdziciela lub otoczenia. Jeżeli daliśmy się wciągnąć w tę historię, wszelkie zmiany otoczenia nastąpią samoczynnie. Naszym zadaniem jest wtedy nie ograniczać ich swoim umysłem, który może próbować wtrącać swoje trzy grosze co do tego, jak powinien zachować się agresor. Jego reakcja nastąpi sama. Historia zacznie żyć swoim nowym życiem, w którym będziemy musieli się odnaleźć. Z uwagi na to, że teraz mamy więcej odwagi i siły, a także, jesteśmy kreatorem tej rzeczywistości, nie pozwolimy zrobić sobie krzywdy. W najgorszym wypadku wkroczymy do akcji i za pomocą umysłu „zmusimy” agresora do innego zachowania względem nas. Nie możemy wyjść z tej historii przegranymi. Końcowy efekt będzie więc inny od tego, który był w rzeczywistości. Musimy przerobić tę historię na swoją korzyść.

Kiedy zdarzenie się zakończy, musimy przejść do drugiego etapu tej techniki. Jest on ważniejszy od poprzedniego, ponieważ niejako przypieczętowuje wprowadzone zmiany, sprawia, że zrywamy emocjonalne więzy i pozwalamy odejść temu zdarzeniu w emocjonalny niebyt. Będąc w wyimaginowanym przez nas zdarzeniu zwycięzcami, możemy teraz krzywdzicielowi okazać akt naszej woli i ułaskawić go. Robimy to z przyjemnością, podobnie jak wielki i mocarny władca, który okazuje swoje miłosierdzie skazańcom, aby zobaczyli jego wielkość.

Czując się mocnym i miłosiernym możemy teraz ojcowskim okiem spojrzeć na naszego krzywdziciela. Pozwólmy mu wypowiedzieć się, dlaczego to wtedy zrobił, co ma na swoją obronę. Całą sytuację możemy wyobrazić sobie na różne sposoby, wybierając dla siebie najbardziej przemawiające do nas. Oto kilka propozycji na jej oprawę:

poniedziałek, 25 września 2017

Eliminacja negatywnych wspomnień część 2

<<-- Przejdź do części 1

Aby skutecznie przeprowadzić tę metodę, musimy rzeczywiście mentalnie przenieść się w czasie. Mózg musi uwierzyć, że znalazł się tam naprawdę. Musimy więc odtworzyć wszystko w najdrobniejszych szczegółach, dosłownie. Im więcej szczegółów odtworzymy, im będą one bardziej żywe, realistyczne, tym lepiej. Odtwarzamy wszystko tak, jak było. Aby pomóc w zbudowaniu tamtej rzeczywistości, przedstawiamy poniżej kilka sugestii:


1. Otoczenie

Musimy je odtworzyć jak najdokładniej, a więc nie tylko gdzie to było, ale także jak ono wyglądało w najdrobniejszych szczegółach:

  • czy były drzewa, ławki, jeżeli tak, to, jak wyglądały,
  • czy chodnik był wykonany z płyt betonowych, czy kostki brukowej,
  • czy w pokoju były meble, jeżeli tak, to jakie? Wyobrażamy sobie dokładnie, jak wyglądały, łącznie z tym, co było na półkach,
  • co było widać za oknem,
  • czy było słychać śpiew ptaków lub jakieś inne odgłosy,
  • czy było zimno, ciepło, wietrznie...

czwartek, 21 września 2017

Eliminacja negatywnych wspomnień część 1

Niewiele jest źródeł zła w naszym życiu, które by siały takie spustoszenie jak negatywne wspomnienia z przeszłości. Wspominaliśmy już o tym, wykazując, jak duże znaczenie ma wybaczanie innym win. Kiedy trzymamy w sobie urazy, rozpamiętujemy je każdego dnia, doprowadzamy do tego, że przejmują one kontrolę nad nami. Nie jesteśmy w stanie cieszyć się życiem ani czerpać z niego radość, ponieważ zanurzyliśmy się w ciemnościach negatywnej energii. To ona nie pozwala dojrzeć jasnych stron życia, gdyż najlepiej czuje się w świecie zła. Negatywne wspomnienia dręczą nas często latami, wysysając każdą wolną energię. 


jak walczyć z negatywnymi wspomnieniami


Gdyby udało się wyeliminować te powracające wspomnienia, które zatruwają nam życie, byłby to wielki sukces i ogromny krok do przodu. Odzyskalibyśmy dużą część energii, którą moglibyśmy wykorzystać do działania oraz – oswobodzeni mentalnie – bardziej skupić się na innych działaniach zmierzających do zmiany naszego życia. Póki będą w nas negatywne myśli i wspomnienia jesteśmy na pozycji przegranej. To byłoby tak, jakbyśmy próbowali rozpędzić samochód przy włączonym hamulcu ręcznym. Nie da się tego zrobić. Aby ruszyć ostro do przodu w zmienianiu swojego życia, musimy najpierw zwolnić ten hamulec, jakim są negatywne myśli i wspomnienia.

Prezentowana technika jest jedną z najlepszych metod na pozbycie się negatywnych, wręcz toksycznych już wspomnień. Za jej pomocą usuniemy z siebie ból, żal, smutek i nerwicę spowodowaną rozpamiętywaniem tego, co zdarzyło się w naszym życiu w przeszłości. Doprowadzimy do tego, że staną się one częścią naszej historii, bez wpływania na teraźniejszość. Co było, to było. Nie sposób tego cofnąć. Trzeba skupić się na swoim życiu obecnym, bo tylko w nim możemy znaleźć spokój i szczęście. Przeszłość należy zostawić w spokoju.

jak nie myśleć o przeszłości

Technika ta wykorzystuje mechanizm wybaczania oraz automat mózgu. Możemy ją nazwać uwalnianiem negatywnych wspomnień lub uzdrawianiem przeszłości. Jak już zapewne intuicyjnie domyślacie się, jest to metoda bardzo trudna do przeprowadzenia. Nie chodzi tutaj bynajmniej o skomplikowaność techniki, tylko o znalezienie w sobie dość siły i odwagi, aby zmierzyć się ze swoimi demonami z przeszłości. Często nie sposób nawet pomyśleć o tym, a co dopiero rozgrzebywać rany, a to będziemy musieli zrobić. Cena jest bardzo wysoka, ale warta do zapłacenia. Jest to najszybszy i najskuteczniejszy sposób na uzdrowienie swojego życia. Zrzuciwszy w ten sposób największy balast, będziemy mogli łatwo wznieść się na wyżyny swoich możliwości.

Ogólna idea techniki uzdrawiania przeszłości polega na psychicznym „cofnięciu się w czasie”, aby negatywne zdarzenie z naszego życia przeżyć jeszcze raz, jednak tym razem „uzbrojeni” w nowe (lepsze) możliwości przeżyjemy je inaczej niż wtedy; doprowadzimy do rozwiązania problemu, pozwalając tym samym na odejście wspomnienia w przeszłość. Zerwiemy w ten sposób wszystkie emocjonalne więzy, które łączyły nas z nim. Nadal będziemy o tym, co się stało pamiętać, jednak nie będzie to już nas dręczyć ani negatywnie wpływać na nasze obecne życie.

jak uwolnić się od przeszłości




czwartek, 7 września 2017

Niedobra wiadomość - historia prawdziwa

prawdziwe historie

– Przykro mi – powtórzył lekarz prowadzący. – Wyniki są jednoznaczne.

– Ile mi zostało? – zapytała po chwili Krystyna, zbierając się w sobie.

– Co najwyżej pół roku – powiedział współczująco lekarz, – ale większość pacjentów przy tej chorobie nie przeżywa trzech miesięcy.

Rozmowa z lekarzem była dla Krystyny jak rozmowa z Bogiem, który właśnie oznajmił, że czas jej się skończył. W jednej chwili ciemność opadła na jej życie i zakryła wszelkie barwy. W półmroku, jaki zapanował wokół, nie rozpoznawała nikogo, nawet bliskich – opadła z sił zupełnie; jedna myśl tylko w głowie huczała: „Niedługo umrę”.

Bliscy robili co mogli, aby wesprzeć Krystynę, nawet maleńka wnuczka nie była obojętna, mówiąc, że trzeba modlić się do Pana Boga, że On wszystko może. Ta wiara dziecka była urocza, jednak prawdy nie da się oszukać. Lekarze nie dają żadnej szansy na wyleczenie, nie w tak zaawansowanym przypadku...

Nie minęły dwa dni od rozmowy Krystyny z lekarzem, gdy ten znowu poprosił ją do swojego gabinetu. Wyraz jego twarzy był poważny, taki sam jak podczas pierwszej rozmowy.

– Pani Krystyno – zaczął z wolna lekarz – z wielkim trudem przychodzi mi to mówić – lekarz przez chwilę zawahał się, – ale nastąpiła pomyłka z naszej strony. W laboratorium pomylono nazwiska pacjentek i wyniki badań, o których wspominałem uprzednio, nie należą do pani. Innymi słowy – tu otworzył szeroko dłonie – jest pani zdrowa...

Ostatnie słowa lekarz wypowiedział z wyraźną ulgą i rozluźnieniem, że w końcu przebrnął przez trudną rozmowę. Krystyna siedząca na krześle jak osoba zredukowana przez leki psychotropowe patrzyła na rozmówcę bez emocji, stąd też odezwał się on ponownie:

– Nic pani nie jest. Nie umiera pani... – uśmiechnął się do niej życzliwie.

Wiadomość ta długo dochodziła do świadomości Krystyny. Dopiero po wyjściu ze szpitala w pełni ją przyjęła, kiedy powróciła do swych codziennych zajęć. Najbardziej cieszyła się Amelka, wnuczka, która mówiła wszystkim o tym, że Bóg może wszystko.

Lekarz z powodu zaistniałej pomyłki nie miał w pracy żadnych nieprzyjemności – właśnie rozpoczynał rozmowę z jedną ze swoich pacjentek:

– Mam dla pani niedobrą wiadomość...




piątek, 1 września 2017

Nad rzeką - opowieść prawdziwa

Wojtek przewracając się w rzece, był tak pijany, że nie miał siły się podnieść. Jego towarzyszka pijackich ekscesów była równie pijana co on i choć doczłapała się do niego, nie miała siły ani go wyciągnąć na brzeg, ani nawet obrócić na plecy, aby woda nie zalewała mu twarzy.

prawdziwa opowieść

Pijacka para często spędzała czas nad brzegiem rzeki tuż za miastem, gdzie nieniepokojeni przez nikogo poili się alkoholem. Nie inaczej było i tym razem. Wojtek mocno już zamroczony postanowił zamoczyć nogi w rzece – taki miał sposób bycia: brać życie pełnymi garściami.

W miejscu, gdzie przebywali woda była płytka, nie sięgała nawet do kolan. Zdawałoby się, że trudno utopić się w takiej płyciźnie, a jednak... Wojtek, kiedy stracił równowagę, wpadł do wody jak długi. Przez chwilę trzepotał rękami o wodę, próbując się ratować, ale bezskutecznie. Cała nadzieja była w Dominice, która resztkami sił szarpiąc się z bezwładnym ciałem mogła go uratować. Niestety, alkohol nie pozwolił na to. Widząc, że Wojtek przestał się poruszać, uciekła. Na szczęście nikt ich razem nie widział... Co prawda znalazł się później świadek, który w tym dniu widział Wojtka w towarzystwie kobiety podobnej do Dominiki, ale nie widział dobrze czy to była ona. Trudno było jednoznacznie stwierdzić, a tym bardziej o coś oskarżyć. Wojtkowi to i tak nie wróciłoby życia. Życie wystawiło Wojtkowi rachunek: Jakie życie taka śmierć...

<<-- Poprzednia opowieść



poniedziałek, 14 sierpnia 2017

Jeszcze kilka dni - opowieść prawdziwa

<<-- Poprzednia opowieść


– Który dzisiaj jest? – wyszeptał półprzytomny Bogdan.

– Szóstego – padła odpowiedź z ust pochylającej się nad nim siostry.

Na twarzy Bogdana pojawił się grymas niezadowolenia. Wiedział, że czas jest niedługi, że pani Śmierć nie chce dłużej czekać, coraz bardziej go naciska...

– Jeszcze kilka dni... – wyszeptał zmęczony, przekrzywiając z bólu głowę.

Bogdan wiedział, że choruje na raka, chociaż nikt z rodziny nie chciał tego potwierdzić. Jedynie takich wysyłają na onkologię – nie był przecież głupi. Jego stan pogarszał się z tygodnia na tydzień a ból wzmagał się niemiłosiernie. Leżąc teraz pozbawiony sił, wiedział, że to ostatnie jego dni. „Byle wytrzymać do renty... – powtarzał w myślach jak mantrę. – Niech jeszcze wezmą rentę...”.

Ten wyraz troski Bogdan przejawiał przez całe życie. Natura obdarzyła go umiejętnością szerszego spoglądania na życie. Skoro miał umrzeć – trudno, co zrobić, ale za kilka dni, dokładnie dziesiątego listonosz przyniesie rentę. Aby ją otrzymać musi być żywy, w przeciwnym wypadku pieniądze wrócą do ZUS-u. Bogdan nie chciał tego. Zdawał sobie sprawę, że pieniądze przydadzą się rodzinie, która nie jest zbyt zamożna. Będą mieli teraz spore wydatki, choć tyle może dla nich zrobić...

środa, 2 sierpnia 2017

Bądź niezależny

Ani synowi, ani żonie, ani bratu, ani przyjacielowi
nie dawaj władzy nad sobą za życia,
nie oddawaj też twoich dostatków komu innemu,
abyś pożałowawszy tego, nie musiał o nie prosić.
Póki żyjesz i tchnienie jest w tobie,
nikomu nie dawaj nad sobą władzy.
Lepszą jest bowiem rzeczą, żeby dzieci ciebie prosiły,
niż żebyś ty patrzył na ręce swych synów.
W każdym czynie bądź tym, który góruje,
i nie przynoś ujmy swej sławie!
W dniu kończącym dni twego życia i w chwili śmierci
rozdaj [swoje] dziedzictwo!
(Syr 33,20-24)


zmiana swego życia


Zacytowana wyżej rada z Pisma świętego jest to nauka w dalszym ciągu jak najbardziej aktualna. Będąc pod każdym względem niezależnym, możemy kierować swoim życiem według swojej woli, nie będąc w tym względzie od nikogo zależnym. Kilka klasycznych przykładów:


Przykład 1

Mąż oddaje żonie całą wypłatę, a potem chcąc kupić papierosy, czy pójść na piwo prosi się żony o pieniądze, będąc całkowicie zależnym od jej woli i kaprysów, często też kończąc to wzburzeniem i kłótnią.


Przykład 2

wtorek, 25 lipca 2017

Technika uziemienia część 3

<<-- Przejdź do części 1

5. Wypełnienie pustki

Przyroda nie lubi próżni. W miejscu, gdzie były dotąd negatywne emocje, po ich usunięciu powstaje wolna przestrzeń. Jeżeli jej nie zagospodarujemy, zostanie na powrót zapełniona inną, negatywną energią, uczuciami i myślami, ponieważ jej adres nadal będzie brzmiał „negatywna energia”. Musimy więc sami, za pomocą świadomości umieścić w niej nowych (pozytywnych) lokatorów, aby poprzez zasiedzenie zmienić adres na „pozytywna energia”. Nie jest to trudne. W zależności od naszego stanu i możliwości różnie będziemy postępować. Jeżeli wciąż jesteśmy owładnięci zbyt dużą negatywną energią, to na początek wystarczy wpuścić jakiekolwiek, choć małe światełko. Jeżeli nie stać nas na pozytywne myśli ani energię, niech to będzie, choć iskierka nadziei, przekonania, że w ten i inne sposoby, krok po kroku odmieniamy swoje życie. Teraz efekty są małe, wynika to z tego, że dopiero zaczynamy, ale za niedługo przyjdzie czas, że te efekty będą większe, a my bardziej realnie odczujemy tę pozytywną zmianę. 

poniedziałek, 17 lipca 2017

Technika uziemienia część 2

<<-- Przejdź do części 1

Dzięki zastosowaniu łączy o odpowiedniej przepustowości, możemy w ten sposób oczyszczać z siebie, wszelkie negatywne elementy jak już wspominaliśmy, nie tylko energię. Choć prawdziwe problemy przez to nie zginą, jednak ich mentalne twory zostaną usunięte ze świadomości, wpływając znacząco na poprawę ogólnej kondycji psychicznej. Pozwoli nam to znaleźć w sobie dość siły na zastosowanie metod wymagających od nas większego wysiłku, które realnie będą rozwiązywać nasze problemy.

e-booki rozwój osobisty
Polecana książka - kliknij na okładkę, aby przeczytać jej opis

3. Uziemienie negatywnej energii

Będąc już w pełni przygotowanym do oczyszczenia psychiki, nie pozostaje nic innego, jak wysłać pierwszy transport w dół. W tym celu możemy wyobrazić sobie, że poszczególne energie, myśli i emocje zostają poprzez korzenie, które wytworzyliśmy wchłonięte w głąb ziemi. Nie róbmy tego ze wszystkimi naraz. Należy każdą negatywną energią zająć się z osobna, nadzorując ją przez cały czas. Kiedy doprowadzimy do tego, że energia ta została wchłonięta, śledzimy mentalnie jej ruch, jak po kolei, mijając poszczególne etapy, odprowadzana jest aż do centrum ziemi. Tam musimy dopilnować, aby rozlała się po sieci korzeni i została uziemiona w morzu magmy. Dla podniesienia skuteczności tej metody wyobrażajmy sobie, że w momencie zetknięcia z morzem pojawiają się błyski i ogień, który pochłania je raz na zawsze. Mając pewność, że negatywna energia została zniszczona, możemy teraz uziemiać kolejną, także i jej towarzyszyć aż do końca.

W przypadku, gdy wykorzystujemy rurociąg zamiast korzeni, postępujemy podobnie. Możemy sobie nawet wyobrazić pracowników, którzy wrzucają w czeluść rury kolejne porcje flegmy i fekaliów. Jeżeli w naszym wnętrzu pełno jest zła i negatywnej energii, nie traćmy czasu na uziemianie pojedynczych energii. Niech robotnicy wezmą łopaty i wrzucają wszystko, jak leci. Nadzorując ten proces, będziemy tylko pilnować, aby nie powstał gdzieś zator, oraz, co jakiś czas (dosyć często) sprawdzać, czy zostały one zniszczone w morzu ognia.

Mając do czynienia z tak gęstą materią, nie raz spotkamy się z zatorem. Od razu go wyczujemy poprzez nagły spadek wydajności całego procesu, poprzez spowolnienie i zmniejszenie efektywności. Należy wtedy przepłukać cały system rur, pociągając, chociażby za wyimaginowany sznurek spłuczki. Uwolniona woda spływając energicznie w dół, raz-dwa udrożni rurę, porywając ze sobą wszystkie nieczystości, które osiadły na ściankach. Oczywiście dopilnowujemy, aby i ona miała swój koniec w morzu ognia. Możemy także sami co jakiś czas, nie czekając na zator, w ten sposób przepłukiwać cały system i podnosić jego wydajność. 
 
Nie musimy za jednym razem pozbywać się wszystkiego. Jeżeli nagromadziło się w nas naprawdę dużo zła, proces oczyszczania podzielmy na etapy. Kiedy poczujemy w sobie, że na dzisiaj wystarczy, przerwijmy proces. Nie róbmy nic na siłę.


4. Zakończenie procesu uziemienia

Proces uziemiania kończymy w odwrotnej kolejności do jego uruchomienia, czyli poczynając od samego dołu, należy wycofywać i zwijać cały system. Zanim to jednak zrobimy, zadbajmy o to, aby był on dobrze wyczyszczony i suchy. Przepłuczmy go wodą kilka razy i sprawdźmy, czy nie zalegają w nim jakieś nieczystości. Kiedy system gotowy jest do schowania, wycofujmy go, obserwując jak od środka ziemi, poprzez ziemię, piwnicę, parter, piętra i nasze stopy wraca do psychiki. Tutaj pracownicy chowają go do szafy i idą spać.




Wspomóż mnie lub zostań moim patronem już od 5 zł - sprawdź szczegóły