Błogosławieni,
którzy niczego nie oczekują,
albowiem
nigdy się nie rozczarują.
(Aleksander
Pope)
Oczekiwania,
które stawiamy wobec świata, życia lub ludzi, często są powodem
naszego psychicznego rozstroju, gdyż trudno nam znieść fakt, że
nie wszystko układa się tak, jakbyśmy chcieli. Wywołuje to w nas
gniew, złość, agresję, depresję... W efekcie przez większą
część życia targani jesteśmy negatywnymi uczuciami, które
ograniczają poczucie naszego szczęścia lub całkowicie je
blokując. A gdyby tak nie myśleć w ten sposób? Robić wszystko,
co jest w naszej mocy i z pokorą przyjmować to, co przynosi los...
Czy nie zaoszczędziłoby to nam wielu niepotrzebnych rozczarowań i
stresów? A przecież nie wiemy tak do końca, która droga w danym
momencie naszego życia będzie najbardziej odpowiednia. Czytelnicy o
większym stażu życiowym zapewne przypominają sobie sytuacje z
przeszłości, w których coś, co miało być dla nich korzystne,
okazało się po jakimś czasie przekleństwem. Podobnie z
sytuacjami, które na początku wydawały się być złe dla nas, w
efekcie okazały się później być czymś bardzo dobrym.
Nie
mamy recepty na mądre prowadzenie swojego życia. Nie zawsze to, co
wydaje się być dla nas dobre, będzie nim w rzeczywistości.
Najlepszym przykładem będzie chyba poznawanie nowych partnerów.
Ilu z nich okazało się później życiową pomyłką? Bardzo wielu.
Z początku jednak byliśmy pewni, że są oni czymś najlepszym, co
mogło nas spotkać. Czy warto zatem wikłać się w swoje
oczekiwania wobec życia i ludzi nie mając większego wpływu na to?
Chyba nie. Bierzmy życie takie, jakie do nas przychodzi bez żadnych
wcześniejszych oczekiwań. W konkretnych sytuacjach róbmy wszystko,
co jest w naszej mocy, aby przeciwdziałać złu, które próbuje
przeniknąć do naszego życia i cieszmy się tym, co mamy, nawet
jeżeli nie wiele tego mamy. Do naszego szczęścia naprawdę
niewiele potrzeba. Jest to tylko kwestia naszych przerośniętych
oczekiwań.
Polecane materiały (książki, e-booki i audio-booki):
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz