piątek, 29 lipca 2016

Nadmierne oczekiwania jako źródło depresji

Błogosławieni, którzy niczego nie oczekują,
albowiem nigdy się nie rozczarują.
 
(Aleksander Pope)
 
depresja

     Oczekiwania, które stawiamy wobec świata, życia lub ludzi, często są powodem naszego psychicznego rozstroju, gdyż trudno nam znieść fakt, że nie wszystko układa się tak, jakbyśmy chcieli. Wywołuje to w nas gniew, złość, agresję, depresję... W efekcie przez większą część życia targani jesteśmy negatywnymi uczuciami, które ograniczają poczucie naszego szczęścia lub całkowicie je blokując. A gdyby tak nie myśleć w ten sposób? Robić wszystko, co jest w naszej mocy i z pokorą przyjmować to, co przynosi los... Czy nie zaoszczędziłoby to nam wielu niepotrzebnych rozczarowań i stresów? A przecież nie wiemy tak do końca, która droga w danym momencie naszego życia będzie najbardziej odpowiednia. Czytelnicy o większym stażu życiowym zapewne przypominają sobie sytuacje z przeszłości, w których coś, co miało być dla nich korzystne, okazało się po jakimś czasie przekleństwem. Podobnie z sytuacjami, które na początku wydawały się być złe dla nas, w efekcie okazały się później być czymś bardzo dobrym. 

wtorek, 26 lipca 2016

Oczyść siebie z negatywnej energii

     Przygotowując grunt pod bardziej zaawansowane działania mające na celu zmianę nas samych, musimy na początek poczynić odpowiednie podstawowe zmiany, bez których nie sposób będzie w późniejszym czasie, cokolwiek sensownego zrobić. Do tej pory zajmowaliśmy się uporządkowywaniem świata zewnętrznego. To jednak nie wystarczy, aby w pełni osiągnąć trwałe szczęście. Musimy jeszcze zrobić porządek z samym sobą. Najwięcej bowiem zła w nasze życie wprowadzamy właśnie my sami, poprzez niewłaściwe myślenie, niewłaściwe postawy lub przyzwalając na opętanie się negatywnej energii. Zazwyczaj jej źródłem są nasze obawy o przyszłość, negatywne wspomnienia, żal do kogoś, zraniona miłość, kompleksy, depresja lub inne zaburzenia psychiczne i wiele innych przyczyn. Nie sposób wszystkich wymienić.

jak się zmienić

     Nic tak nie psuje naszego życia i nie niszczy poczucia szczęścia, radości jak negatywne myśli i emocje, które przejęły nad nami kontrolę. Aby realnie myśleć o poprawie swojego życia, musimy od razu, na samym początku zrobić z nimi porządek. Bez tego nigdy nie uda się nam wygrzebać z tego bagna, w jakie zamieniło się nasze życie.

     Opisywane na tym blogu techniki są więc punktem obowiązkowym dla każdego, kto chce trwale zmienić swoje życie. Są to bardzo potężne działa zdolne rozbić każde mury i fortyfikacje, które w nas powstały, a z których zło atakuje nasze życie każdego dnia. Wysyłanie w tej chwili wojska będzie taktyczną pomyłką. Póki nie zniszczymy tych murów, nic oni nie wskórają. Stracimy tylko czas i energię. Najpierw musimy więc, przynajmniej z grubsza, oczyścić się z tych negatywnych energii, jakie w nas są, porobić jakieś wyrwy w murach, przez które moglibyśmy wprowadzić żołnierzy (bardziej subtelne techniki) i atakując przeciwnika z dwóch stron, pokonać go w szybkiej walce.

sobota, 23 lipca 2016

Kształtowanie swoich myśli

Umysł poprzedza wszelkie myśli.
Umysł jest ich zwierzchnikiem; umysł je kształtuje.
Gdy ktoś mówi lub działa z nieczystym umysłem,
cierpienie podąża w ślad za taką osobą
niczym koła wozu za kopytami wołu.
(Budda – Dhammapada, 1)

depresja

     Powyższy cytat to podstawowa prawda duchowa człowieka. Myśli kształtują nasze życie w sposób realny. Kto podsyca w sobie zło i nienawiść, tak też będzie postępował na zewnątrz, odpychając od siebie ludzi, a z nimi dobro, które mogłoby przyjść. Otrzyma za to cierpienie i ból, bo nie jest gotów przyjąć niczego innego. W życiu takiego człowieka zaczyna brakować miłości i szczęścia, są tylko wciąż pojawiające się nowe problemy. Wynikają one z dwóch źródeł:
  1. Czyny człowieka

         Złe czyny sprowadzają na nas kolejne zło będące konsekwencją naszych wcześniejszych działań.

wtorek, 19 lipca 2016

Sztuka zapominania

1. Nauka zapominania jest sztuką równie ważną,
jak nauka zapamiętywania.

2. O wszelkim złym tak tylko długo pamiętać trzeba,
póki jest to konieczne, aby je wyplenić.

(Prentice Mulford - Moc ducha, moc życia)

samobójstwo

     Dla wielu „nieszczęśliwych” ludzi jest to bardzo ważna wskazówka, będąca zarazem punktem wyjścia dla odmiany ich życia. Nic tak nas nie tłamsi, jak negatywne wspomnienia z przeszłości, które dzień w dzień przychodzą i dręczą nas. Choć to brzmi nieprawdopodobnie, jednak mogą to być wspomnienia nawet sprzed kilkunastu lat! Przez cały ten czas człowiek z każdym dniem rozpamiętuje to zło, które go dotknęło wciąż na nowo, karmi się tą negatywną energią. To od człowieka zależy, gdzie przekieruje swoją energię życiową. Negatywne myśli i wspomnienia nie istnieją same z siebie. Potrzebują energii, którą z nas wysysają. Muszą przecież czymś zasilić swoje produkty: smutek, żal, złość, płacz, nerwicę... To wszystko potrzebuje energii, naszej energii. W którymś momencie stwierdzamy, że nie mamy ochoty na życie, na kontakty i rozmowy z ludźmi, jesteśmy ospali i zniechęceni do wszystkiego, nic nas nie ożywia i nie napędza. Wywołane jest to brakiem wolnej energii, którą moglibyśmy wykorzystać, ponieważ większość jej poszła na „obsłużenie” negatywnych wspomnień i reakcji, jakie one wywołują w naszym organizmie. 

sobota, 16 lipca 2016

Przywiązania jako źródło napięć i depresji

Ten, który stale jest szczęśliwy,
musi się często zmieniać.

(Konfucjusz)

depresja

     Taka jest nasza ludzka przypadłość, że za bardzo przywiązuje się do różnych rzeczy, sytuacji czy nawet wyobrażeń. One nas w późniejszym czasie zniewalają, trzymają w więzach. Kiedy życie się zmienia, one trzymają nas wciąż w tym samym miejscu, powodując napięcia, złość i agresję. Oto kilka przykładów:
  1.      Zostajemy przydzieleni w pracy do pewnego stanowiska, do którego się przyzwyczailiśmy, a nawet polubiliśmy. Po pewnym czasie kierują nas na inne stanowisko ani lepsze, ani gorsze. Wzbudza to w nas złość, gniew... Ktoś śmiał zaburzyć nasz spokój.

  2.      Bardzo lubimy chodzić w swoich butach, bo są bardzo wygodne. Kiedy w którymś momencie odleci podeszwa, prawie że rozpaczamy z tego powodu. Musimy się z nimi rozstać... Co za niepowetowana strata...
  1.      Moglibyśmy być szczęśliwi, ale negatywne wspomnienia z przeszłości uniemożliwiają nam to. Nie mamy negatywnych wspomnień? To może zbytnie troski o przyszłość nie pozwalają nam cieszyć się chwilą obecną? W jednym i drugim przypadku niepotrzebne myśli trzymają nas z dala od smakowania życia w teraźniejszości.
  1.      Bardzo dobrze czujemy się w towarzystwie kogoś z rodziny, znajomych, przyjaciół... Kiedy osoba ta opuszcza nas, nie chce już z nami tak często przebywać, wywołuje to w nas ból, cierpienie i rozpacz. Za bardzo przyzwyczailiśmy się do tej osoby. Za bardzo się jej uczepiliśmy. Przychodząca zmiana sprawia, że nagle czujemy się nieszczęśliwi.

poniedziałek, 11 lipca 2016

Jaki jest sens życia cz 3

    Sens życia w ujęciu wiary chrześcijańskiej, podobnie jak w poprzednim przypadku, to rozwój swojej duchowości, a poprzez nią swojej wiary, przez którą możemy uzyskać bliskość z Panem Bogiem, a dzięki praktycznemu wymiarowi wiary, zdobywamy zasługi, dzięki którym uzyskamy życie wieczne. Kiedy ożywimy swoją wiarę, znikną problemy związane z naszym życiem i przestaniemy się zastanawiać nad jego sensem. Bliskość z Panem Bogiem będzie dawała nam takiego powera, że na śmierć będziemy oczekiwać z niecierpliwością, bo tylko poprzez nią będziemy mogli złączyć się z Bogiem na stałe, w nierozerwalnej miłości na zawsze. Może to dziwnie brzmieć dla osoby niewierzącej, ale wielu świętych o tym pisało w swoich dziennikach, że już nie mogą doczekać się śmierci, że życie bez stałej bliskości z Panem Bogiem jest dla nich dużym cierpieniem.


sens życia

      W żywej wierze znika więc problem nieuchronnej śmierci jako końca wszystkiego, bo jest ona bramą do naszego miejsca docelowego, życia wiecznego. Strach przed śmiercią jest domeną osób niewierzących (niektórych oczywiście) lub osób posiadających martwą wiarę. Dla żywej wiary śmierć nie jest straszna, bo dzięki niej spotkamy się z Panem Bogiem. Jest to więc radosne oczekiwanie: pierwsze bezpośrednie spotkanie dwóch miłości, twarzą w twarz. Cóż to musi być za wspaniała chwila...


Zakończenie

    Zdajemy sobie sprawę, że artykuł ten wzbudzi różne sprzeciwy, ale jak pisaliśmy na początku, rozumienie rzeczywistości zależy od naszego poziomu rozwoju. Jak pisała Zofia Nałkowska w „Granicy”: „Co dla jednych jest podłogą, dla drugich staje się sufitem”. Trudno zrozumieć świat, z którego się nie pochodzi. Nie krytykujmy więc innych za ich odmienne przekonania, ale starajmy się zrozumieć... Każdy musi odnaleźć dla siebie taką prawdę o sensie życia, jaka go przekonuje. Najlepiej po prostu zacząć żyć, zorganizować je sobie w taki sposób, aby pytanie o sens życia przestało mieć znaczenie.


Jaki jest sens życia

piątek, 8 lipca 2016

Jaki jest sens życia cz 2

    Pójdźmy jednak dalej i zadajmy sobie pytanie, kto zazwyczaj zastanawia się nad sensem życia? Czy zastanawiają się nad nim osoby szczęśliwe? A może zakochane? A może ci, którzy realizują właśnie swoją pasję? Jasne, że nie. Oni chłoną Życie, biorą z niego pełnymi garściami, nie tracą czasu na niepotrzebne zastanawiania. Kto zatem zastanawia się? Zastanawiają się przede wszystkim ci, którzy albo mają na to czas (czyli nie mają co w swoim życiu robić), albo ci, którzy są w nim nieszczęśliwi, którzy dostrzegają rozbieżność między swoimi wyobrażeniami a Rzeczywistością. Pytania o sens życia prawie zawsze zadają sobie także osoby będące w depresji lub z myślami samobójczymi, ale ich podłoże jest to samo: zniekształcone postrzeganie rzeczywistości – albo przez depresję jako chorobę psychiki, albo przez ociemniałą świadomość, która niewłaściwie interpretuje rzeczywistość. Jak tylko uda się im uzyskać poczucie szczęścia, nawet bez dojścia do duchowego oświecenia, całe to ich zastanawianie się nad sensem życia znika. Nagle życie ma dla nich sens! Są tak pochłonięci przeżywaniem tego, co się dzieje, że nawet do głowy im nie przyjdzie zastanawiać się, czy życie ma sens. A śmierć? – pytacie. Przecież kiedyś to się skończy... Trzeba będzie umrzeć... Jeśli byliście choć raz szczęśliwi lub zakochani to znacie odpowiedź, jaką w tym stanie się udziela. Brzmi ona: I co z tego? Wszystko się kiedyś kończy. Dlatego ja nie tracę czasu na niepotrzebne dywagacje, tylko chłonę życie, bo taki jest mój udział...

     Rozwój duchowy człowieka, zwłaszcza ten w ujęciu dalekowschodnim wbrew pozorom nic do nas nie dodaje, przeciwnie – ukazuje nam, jak wiele musimy od siebie odjąć (stereotypy, pożądania, oczekiwania itd.), aby ujrzeć czystą Rzeczywistość i zachwycić się nią. Można więc powiedzieć, że rozwój duchowy to powrót do swojej czystej natury i jako taki staje się celem i sensem życia.

poniedziałek, 4 lipca 2016

Jaki jest sens życia cz 1

Wstęp

     Wiele osób zastanawiając się nad swoim życiem lub życiem w ogóle zaczyna zadawać sobie pytanie, jaki jest sens życia. Czy życie ma w ogóle sens? Z pytaniem tym borykali się ludzie od zarania cywilizacji ludzkiej, nie wyłączając filozofów, teologów i myślicieli. Żaden z nich nie znalazł odpowiedzi zadowalającej wszystkich. Nie ma się temu akurat co dziwić. Postrzeganie rzeczywistości uzależnione jest od poziomu naszego rozwoju (mentalnego, duchowego itd.), więc to, co będzie sensowne dla jednego, wcale takim nie będzie dla drugiego. W zależności od tego, która z powyższych sfer dominuje, tak też będziemy interpretować rzeczywistość.

depresja i samobójstwo

    Mierząc się z pytaniem zawartym w tytule tego artykułu, wyróżniłem kilka poziomów rozumienia, ani nie lepszych, ani nie gorszych od pozostałych – wartość nabywają dopiero u osób, do których trafią, gdzie znajdą odpowiedni grunt rozumienia...


Sens życia logiczny

     Odpowiadając na pytanie „Jaki jest sens życia”, zaczniemy od najprostszej sfery, czyli od logiki. Z logicznego punktu widzenia życie człowieka nie ma oczywiście żadnego sensu. Człowiek rodzi się, przez jakiś czas żyje, gromadzi różne rzeczy, po czym umiera, niczego z tego nie zabierając ze sobą – tak jak nagi wszedł w Życie, tak nagi odejdzie (ubrania na tamten świat przecież ze sobą nie zabierze). 

     Polemizując z tą opinią, optymiści zaraz oponują: Zgadza się, ale przecież pomiędzy narodzinami a śmiercią COŚ się dzieje... Na tym „dzianiu” się polega właśnie życie: zakochujemy się, zakładamy rodziny, jeździmy na wakacje i tak dalej... Sens życia polega więc na przeżywaniu życia, po prostu.

     Trudno nie zgodzić się z argumentacją optymistów, choć nie zmienia to faktu, że i tak to wszystko kiedyś się skończy. Na co więc się starać? Odpowiedź wbrew pozorom jest banalnie prosta: warto się starać, aby przeżyć to życie w szczęściu. Jest chyba różnica, czy przeżyjemy te nasze kilkadziesiąt lat w szczęściu, czy w bólu i cierpieniu. Skoro nie mamy wpływu na ustalanie „zasad gry”, więc nie pozostaje nic innego, jak tylko zagrać według tych zasad, jakie są. Możemy oczywiście próbować przeciwstawić się temu i „wypisać się” z Życia popełniając samobójstwo, ale jak wykazaliśmy w artykule pt. „Chwila śmierci, czyli o tym, czy warto śpieszyć się z odejściem na tamten świat”, zasady te obowiązują także i Tam. Nie mamy więc możliwości zmienić zasad życia – musimy po prostu w nim się odnaleźć.


jaki jest sens życia


Sens życia biologiczny

     Pierwszą pomocą w odnajdywaniu się w Życiu jest obserwacja Przyrody. Bez trudu odkryjemy, że cykl narodziny–życie–śmierć jest uniwersalną właściwością całej Natury, a sens jej brzmi: przedłużenie swojego gatunku. W tym ujęciu życie jednostki, poprzez zapewnienie sobie żywności, zbudowanie domu (gniazda, nory), znalezienie partnera, dąży do wydania potomstwa. Także późniejsza opieka nad nim świadczy o takim właśnie celu naszego życia – z biologicznego oczywiście punktu widzenia. Co robi zwierzę (lub roślina) po odchowaniu potomstwa? Wydaje kolejne potomstwo. :)

Wspomóż mnie lub zostań moim patronem już od 5 zł - sprawdź szczegóły