Na początku swojej walki z depresją, kiedy jeszcze jesteśmy w dużej mierze obezwładnieni
przez zło, kiedy nie mamy siły na aktywną walkę, pierwsze
pozytywne elementy możemy sobie kupić. Możemy na przykład
stworzyć tzw. "System małych nagród". Polega on na tym, aby za swoje
pozytywne działania i starania przyznawać mniejsze lub większe
nagrody. Możemy sobie ustalić, że jeżeli zrobimy to, co musimy, a
czego nie chcemy, w „nagrodę” otrzymamy coś specjalnego, coś,
co sprawi nam przyjemność. W tym momencie sami musimy
wypertraktować ze sobą, co by to miało być. Nie musi to być nic
wielkiego. Najważniejsze, aby „chciało się” nam dla tego
zaangażować. Oto kilka klasycznych propozycji:
- Kupić sobie coś smacznego do jedzenia (pizza, frytki, lody, ciastka...),
- Pójść na piwo,
- Kupić gazetę lub czasopismo,
- Kupić książkę,
- Obejrzeć film,
- Godzina leniuchowania,
- Puścić totolotka.
Powyższy system dobrze
sprawdza się w tym pierwszym okresie, zwłaszcza w przypadku osób
depresyjnych, którzy zostali owładnięci psychiczną i fizyczną
niemocą. Jakiekolwiek działanie w tym stanie jest ogromnym
wysiłkiem, często ponad nasze siły. Mając w perspektywie
otrzymanie czegoś przyjemnego za nasze „poświęcenie”, łatwiej
będzie się nam zmobilizować. Jest to pierwszy, z trzech
pozytywnych wpływów tej metody.
Drugi jest taki, że zaczyna
przenikać nas niewielka (ale dobre i to), pozytywna energia,
wynikająca z oczekiwania na obiecaną nagrodę. Nie należy tego
lekceważyć. W ciemnej nocy depresji ważne jest każde, nawet
najmniejsze światełko. Dodając je do poprzednich, małych iskierek
sprawiamy, że w połączeniu z innymi metodami, powoli wychodzimy z
depresyjnego otępienia.
Trzeci pozytywny efekt jest taki, że
dostając w końcu wyczekiwaną nagrodę, wprowadzamy do psychiki
kolejną (tym razem większą niż poprzednio), pozytywną energię.
System małych nagród to jedna z tych metod, którymi warto zainteresować się w odmienianiu swojego życia i w walce z depresją. Nauczymy się dzięki niej cieszyć w życiu drobnostkami, co przyda się nam później w naszym normalnym, codziennym życiu, bo taka też jest przyjemność płynąca z życia: udział w otaczającej nas Rzeczywistości. Po prostu...
"Możemy sobie ustalić, że jeżeli zrobimy to, co musimy, a czego nie chcemy, w „nagrodę” otrzymamy coś specjalnego" - możemy też sobie ustalić, że otrzymamy nagrodę bez robienia czegoś specjalnego. Dzięki temu mamy: nagrodę, nie zrobione i jeszcze większą depresję. Polecam!
OdpowiedzUsuń