Zanim rozwiniemy pełną
moc w swoich działaniach zmiany życia, warto na początek zacząć
od czegoś łatwego, niewymagającego od nas dużej energii, ani
siły. Z początku trudno nam będzie zrobić cokolwiek. Depresja i
zniechęcenie będą nas trzymały tak mocno, że uczynienie
czegokolwiek wydawać się będzie ponad nasze siły. To jest jeden z
najtrudniejszych dla nas okresów. Później już jakoś idzie.
Energia życiowa, która zacznie być uwalniana, zasili nas do
dalszych działań. Będzie jej na tyle dużo, że zamiast myśleć o
śmierci, powoli zaczniemy wracać do życia, a nawet angażować się
w nie. Nie ma co ukrywać, że w tym pierwszym okresie do większości
będziemy musieli się wręcz przymuszać. Dla naszego własnego
dobra nie możemy sobie odpuścić. Choć to będzie niemiłosiernie
ciężkie, musimy poprzez rozum zmusić się do działania. Nie ma
innego sposobu. Jeżeli sami się nie zaangażujemy, to nikt, ani nic
nam nie pomoże, żadne tabletki, żadni terapeuci. Każdy
psychoterapeuta wymaga od swojego pacjenta zaangażowania i
działania. W końcu nie jest on cudotwórcą. Jest tylko kimś w
rodzaju przewodnika, który uzbrojony w naukową wiedzę prowadzi nas
krok po kroku, aż uznamy, że jesteśmy już na tyle silni, iż
dalej sami sobie poradzimy.
Jeżeli czujemy w sobie
dość mocy na samodzielne odmienianie swojego życia, terapeuci nie
będą nam potrzebni. Każdy jest w stanie zrobić to sam, choć musi
się w to mocno zaangażować. Ten pierwszy okres można porównać
do siłacza, który próbuje przeciągnąć kilkutonowy tir, ciągnąc
go za linę. Ci, którzy oglądali w telewizji pokazy siłaczy
wiedzą, że jest to możliwe. Wiedzą także, że najtrudniejszy
okres to pierwsze sekundy, kiedy musi wytężyć siły, aby ruszyć
samochód z miejsca. Potem już idzie w miarę łatwo, pod warunkiem
jednak, że się nie zatrzyma. Z odmienianiem swojego życia jest
podobnie. Najtrudniej jest ruszyć z miejsca. Potem już jakoś
będzie szło. Nie martwy się więc na zapas skąd weźmiemy na to
siły i czy w ogóle temu podołamy. Skupiajmy się zawsze na
bieżącym, małym kroczku, który zamierzamy zrobić. Nie myślmy o
tym, jak daleka droga jeszcze przed nami, ani o tym, kiedy to się w
końcu skończy. Skoczy się wtedy, jak przyjdzie czas. Potrzebne są
tutaj cierpliwość i spokój. Panika ani rozpacz nie tylko, że w
niczym nam nie pomogą, ale wręcz będą spowalniać nasze
działania. Bądźmy jak ta mała mrówka, która bierze się za
odbudowę swojego mrowiska, nie tracąc czasu na zbędne, bezowocne
jęki i żale.
Duża część metod
pomocnych nam w zmianie życia będzie wymagała od nas dużo siły i
zaangażowania. Aby więc rozruszać tę bezwładną masę, jaką
jest nasze życie, posłużymy się na początek prostszymi metodami.
Przygotują one podstawy do dalszych, trudniejszych działań, oraz
dadzą nam siłę do ich wykonania. W zakładce "Pomocne techniki" możemy znaleźć poszczególne
metody. Nie należy za bardzo sugerować się kolejnością, w jakiej
są tam przedstawione. Wszystkie one są istotne w tym pierwszym
okresie i w miarę możliwości należy je stosować równolegle z
pozostałymi.
Polecane materiały (książki, e-booki i audio-booki):
Ja z każdym nawrotem.sobie.sama radze. Podnoszę sie,zmuszam do dźwignięcia tego.ciężaru i potem juz jakos samo idzie. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuń