Warunkami niezbędnymi do
przeprowadzenia skutecznej analizy życia są: cisza, spokój i czas,
dużo czasu. Trzeba się odpowiednio wyciszyć, wejść głęboko w
siebie. Trudno to zrobić w głośnym otoczeniu, w którym co chwila
ktoś nam przeszkadza. Potrzebne jest skupienie, oderwanie się od
swojego „ja” i spojrzenie na siebie, na swoje życie z boku.
Zazwyczaj nie uda się tego zrobić za jednym razem. Jeżeli nasze
życie przypomina stajnie Augiasza, to możemy być pewni, że na
pewno będziemy potrzebować na analizę wielu seansów rozłożonych
w czasie. Mnogość problemów sprawia, że początkowo odczuwamy
mętlik w głowie, uczucie, że nie sposób nad tym wszystkim
zapanować. Należy w tym momencie zachować bezemocjonalny spokój i
jak bezduszny oprawca przypatrywać wijącej się w konwulsjach
duszy. Stąd zalecenie, aby na czas analizy oderwać się od siebie i
spojrzeć jak na kogoś obcego. Po pewnym czasie podświadomość
zacznie wyrzucać z siebie wszelkie zło, jakie się w nas zalęgło.
Naszym zadaniem wtedy jest zapamiętywanie każdego z nich. Wiedza ta
przyda się nam później do rozpracowania ich.
Rozpoczynając analizę,
usiądźmy wygodnie lub połóżmy się na wygodnym łóżku,
spróbujmy się zrelaksować, wyciszyć... Jeżeli nasze działania w
pozycji leżącej sprawiają, że zasypiamy przed zakończeniem
procesu, należy zmienić pozycję na siedzącą lub półleżącą.
Nie ma to zresztą znaczenia, w jakiej pozycji odbywa się cały
proces. Istotne jest tylko to, aby pozycja była wygodna i dawała
nam komfort psychiczny. Musimy więc dobrać taką pozycję, która
spełniając powyższe warunki, będzie dla nas najlepsza.
Po wprowadzeniu się w
stan wyciszenia spróbujmy na chłodno zastanowić się nad swoim
życiem, nad sobą... Nie śpieszmy się. Pośpiech nie jest tu
wskazany. Musimy mieć ten komfort wolnego czasu, aby problemy
powychodziły ze swoich kryjówek. Niektóre z nich bowiem są tak
straszne dla psychiki, że ta, chroniąc nas, ukryła je głęboko w
podświadomości. O istnieniu niektórych z nich nie zdajemy sobie
nawet sprawy. Szczególnie dotyczy to problemów, które mają swoje
źródło w negatywnych przeżyciach z dzieciństwa. Dostrzegamy
tylko ich niszczące działanie, skutki, jakie wywołują, nie
wiedząc dokładnie, dlaczego tak się dzieje. W psychoanalizie
takich zestawień negatywnych zachowań dorosłego człowieka a ich
źródłem z dzieciństwa jest mnóstwo. Oto jeden z klasycznych
przykładów:
Kobieta ma problemy z
interakcjami z mężczyznami, odczuwa podświadomy lęk przed nimi,
który sprawia, że jej związki są nietrwałe. Nie wie czemu tak
się dzieje. Przecież jako dorosła osoba, w pracy lub w życiu
prywatnym, poznała wielu wspaniałych mężczyzn i dobrze się przy
nich czuje, ale kiedy jest sama, odczuwa lęk przed nimi. Dopiero
psychoanaliza daje odpowiedź, ujawniając wyparte ze świadomości
zdarzenie z dzieciństwa. Może to być gwałt, molestowanie przez
ojca, brata lub na przykład sytuacja, w której ojciec wyszedł z
domu i już więcej nie wrócił. Była to dla małej dziewczynki tak
wielka trauma, że psychika wymazała to wspomnienie ze świadomości,
jednak rana psychiki nie zniknęła.
Wszystko, co przeżywamy
i doświadczamy, pozostaje w nas na zawsze, nawet jeżeli tego sobie
nie uświadamiamy. Z rany tej sączą się później, jak z zatrutego
źródła, negatywne uczucia i emocje, które przedostają się do
naszej świadomości.
Powyższy przykład
pokazuje, dlaczego tak ważne jest dogłębne poznanie problemu i
źródła jego pochodzenia. Zamiast „leczyć” lęk tej kobiety
przed mężczyznami (skutek) należy uleczyć ranę, która powstała
w podświadomości (przyczyna). Kiedy zlikwiduje się źródło
problemu po pewnym, krótkim czasie znikną także negatywne skutki,
jakie ono wywoływało. Jest to jedyna skuteczna metoda na pozbycie
się problemu raz na zawsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz