poniedziałek, 20 lutego 2017

Rozwiązujemy nasze problemy

Zajmij się wielką sprawą,
kiedy jest jeszcze mała.

(Lao Tsy, Wielka Księga Tao, LXIII)

 
Jak rozwiązać swoje problemy


    Bardzo często ludzie popełniają błąd (zwłaszcza kobiety), myśląc, że niewygodne dla nich sprawy same się rozwiążą. Nic bardziej mylnego. Sprawy pozostawione same sobie zazwyczaj źle się kończą. Oto przykład:

    Zalegamy ze spłatami kredytu w banku. Nie płacimy także bieżących rat. Pojawiają się pierwsze telefony z przypomnieniami oraz listowne monity. Nic w tej sprawie nie robimy, żadnego odzewu z naszej strony, ponieważ nie mamy z czego dalej spłacać. Nasza sytuacja finansowa pogorszyła się bowiem. Pojawiają się kolejne przypomnienia, aż w końcu przyjeżdża do nas windykator z banku. Musząc z nim rozmawiać, tłumaczymy, że mamy ciężką sytuację finansową i stąd nasze problemy z opłacaniem rat. Przyrzekamy, że postaramy się cokolwiek płacić. Oczywiście nie robimy tego, bo nie mamy na tyle pieniędzy. Uzbrojeni w nowe doświadczenie, na wszelki wypadek nie otwieramy już drzwi, puki nie dowiemy się najpierw kto za nimi stoi. Nie mamy przecież ochoty drugi raz przechodzić takiej nieprzyjemnej wizyty. To samo już wcześniej zrobiliśmy z odbieraniem telefonów. Żadna przyjemność tłumaczyć się komuś, dlaczego nie płacimy rat. Nie odbieramy więc telefonów, gdy dzwoniący numer jest zastrzeżony lub nieznany. Po wielu miesiącach, czasem po roku, cieszymy się, że w końcu przestali do nas wydzwaniać i wysyłać listowne wezwania do zapłaty. Nasza radość nie trwa długo, gdyż za chwilę przychodzi pismo od komornika o zajęciu wynagrodzenia w pracy, oraz o naliczeniu kosztów sądowych i komorniczych. Te kwoty, które sami mogliśmy przekazywać bankowi, teraz przekazuje za nas komornik, naliczając sobie swoje koszta. Do naszego zadłużenia w banku doszły jeszcze odsetki od długu, koszta sądowe, oraz utrzymanie komornika. 

     Czy dobrze zrobiliśmy, zostawiając nieprzyjemny dla nas problem samemu sobie? Oczywiście, że nie. Wystarczyło tylko odpowiedzialnie podejść do tematu. Banki rozumieją, że czasem zdarzają się różne sytuacje w życiu człowieka. Wystarczyło więc od razu, na samym początku dogadać się z nimi jak tylko pojawiły się pierwsze problemy ze spłatą rat. Jeżeli nie udałoby się rozbić kredytu na mniejsze raty lub chwilowo wstrzymać jego spłacanie, można było wpłacać tyle, ile byliśmy w stanie. Po pierwsze, nasz dług wobec banku byłby mniejszy, a po drugie bank, widząc nasze starania, prawdopodobnie nie oddawałby sprawy do komornika. Już na tym zaoszczędzilibyśmy sporo pieniędzy.

     Jak widać z powyższego przykładu, chowanie głowy w piasek nie jest dobrym rozwiązaniem. Trudno wyobrazić sobie co by się stało, gdybyśmy nie gasili ognia w jego zarodku, tylko czekali na rozwój wypadków. Może sam się ugasi... A może spadnie deszcz... Kiedy pojawia się w naszym życiu problem, zajmijmy się nim czym prędzej. Nie podchodźmy do niego z myślą „jakoś to będzie”. To jest domena ludzi nieroztropnych. Człowiek roztropny wie, że problemy same nie znikają. Potrzebują naszego zaangażowania, aby się rozwiązać. Im szybciej się nimi zajmiemy, tym lepiej.

problemy jak rozwiązać




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wspomóż mnie lub zostań moim patronem już od 5 zł - sprawdź szczegóły