poniedziałek, 19 czerwca 2017

Głupi żart - opowieść prawdziwa

<<-- Poprzednia opowieść


prawdziwe opowieści na faktach autentycznych


Kamień, o który uderzył Jacek, nie był ani jedyny, ani najmniejszy – nie można więc uznać tego wypadku za przeznaczenie. Był to po prostu głupi żart kolegów, z którymi Jacek postanowił obalić kilka flaszek wina. Do zrealizowania swojego zamierzenia wybrali zagajnik w pobliżu sklepu, aby nie rzucać się nikomu w oczy.

Mocno sobie podpiwszy, wśród rozmów urosłych do rangi najważniejszych na świecie, czas płynął wszystkim w sposób lekki i przyjemny. Odurzony winem Jacek nie spostrzegł, kiedy jego kompani rozwiązali mu buty i związali sznurówki obu butów razem. Miał to być żart, jeden z wielu...

Niedługo potem w Jacku odezwała się potrzeba pójścia na stronę. Wstał więc, chwiejąc się mocno na nogach i skręcił tułowiem w bok, zamierzając postawić krok. Związane ze sobą sznurówki nie pozwoliły jednak na to i Jacek jak bezwładny worek kartofli upadł na ziemię, uderzając głową o wystający z ziemi kamień. Zaraz też pojawiła się wyciekająca z otwartej rany krew, która ostudziła śmiech kompanów. Kiedy zabierano ciało Jacka, nikomu już do śmiechu nie było...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wspomóż mnie lub zostań moim patronem już od 5 zł - sprawdź szczegóły