3. Awersja do ludzi
Nie lubisz kontaktów z
ludźmi? Nie lubisz z nimi rozmawiać, patrzeć na nich? Nie zmuszaj
się. Co prawda jest to oznaka zachowania aspołecznego, ale jeżeli
będziesz się zmuszał, to i tak niewiele dobrego z tego wyjdzie.
Bez względu na to, skąd ta niechęć wypływa, zaakceptuj to, jako
część twojej obecnej natury. Jeżeli jesteś typem samotnika i
dobrze się czujesz w swoim towarzystwie, nie potrzebujesz bliskich
kontaktów z ludźmi, zaakceptuj to. Nie dręcz się z tego powodu,
że nie jesteś taki, jak inni. Masz prawo do swojej inności. Być
może za jakiś czas, jak bardziej rozwiniesz się duchowo, coś się
w tym względzie zmieni. W tej chwili jednak niech nie zajmuje to
twojej uwagi.
Jeżeli twoja niechęć
do ludzi ma podłoże psychiczne i wynika ze złych doświadczeń
życiowych, także pozostaw ten problem na później. Niech cię on
nie dręczy. Unikaj spotkania z ludźmi, jeżeli sytuacje te źle na
ciebie wpływają. Nie potrzebujesz w tej chwili aktywnych ognisk
zapalnych dla twojej psychiki, przeciwnie wręcz, musisz ograniczyć
ich ilość do minimum, aby nie bombardowały cię negatywnymi
odczuciami. Nie przejmuj się swoją aspołecznością. Kiedy
zaczniesz rozwijać się emocjonalnie i duchowo zmiana zacznie
zachodzić samoistnie, bez specjalnego zaangażowania z twojej
strony. Twój stan bowiem jest reakcją wtórną innych problemów.
Kiedy zaczniesz zmieniać swoje życie, usuniesz źródła problemów,
to znikną także negatywne reakcje, jakie wywoływały. Uzbrój się
więc w cierpliwość i pozwól sobie na izolację od ludzi.
Pamiętaj, że zawsze był to dobry sposób dla tych, którzy chcieli
bardziej zaangażować się w swój rozwój. Niektórzy pustelnicy
pozostawali na całkowitym odludziu przecież wiele długich lat,
zanim nie wracali odmienieni do społeczeństwa. Bądź więc takim
współczesnym pustelnikiem, jeżeli czujesz się przez to lepiej.
Ograniczy to twoje negatywne emocje i pozwoli bardziej skupić się
na rozwiązywaniu swoich problemów.
Polecane artykuły:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz