Będąc w psychicznej rozsypce lub przytłoczeni depresją trudno nam wyjść z tego zamkniętego, negatywnego kręgu. Są jednak metody i techniki, które przychodzą nam z pomocą. Jedną z nich jest medytacja.
Są różne techniki
medytacji. Dla nas najlepsza będzie forma bezmyślności,
całkowitego wyciszenia się. Siadamy lub kładziemy się wygodnie
(najlepiej w pozycji półleżącej) i wyciszamy wszelką aktywność
świadomości. Nie pozwalamy jej wytwarzać żadnych myśli,
wspomnień, emocji, analiz, niczego... Ma to być w głowie zupełna
pustka. Jak tylko pojawi się coś, spokojnie i bez emocji wyciszamy
to, usuwamy ze świadomości. Z początku mogą być problemy, aby
wyciszyć rozkrzyczany umysł, ale cierpliwością uda się nad nim
zapanować. Jeżeli zbyt męczymy się przy tej metodzie, to z
początku możemy stosować ją tylko przez kilka minut, ale z
biegiem czasu musimy ten czas wydłużyć do kilkunastu przynajmniej
minut.
Niektórzy terapeuci radzą stosować taką medytację kilka
razy dziennie, nawet do godziny czasu. Inni z kolei ograniczają czas
trwania do 45 minut. Należy więc bardziej kierować się swoją
intuicją i predyspozycjami. Za wszelką cenę powinniśmy unikać
przesady. Jeżeli czujemy w sobie, że tyle wystarczy, to
zaprzestańmy dalszego praktykowania. Zalecane jest jednak stosowanie
tej metody codziennie minimum 1-2 razy w ciągu dnia. W ten sposób
uspokajamy zmysły i równoważymy psychikę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz