wtorek, 3 października 2017

Eliminacja negatywnych wspomnień część 3

<<-- Przejdź do części 1

Przy modyfikacji swojego zachowania pamiętajmy o tym, że zmieni się wtedy także reakcja naszego krzywdziciela lub otoczenia. Jeżeli daliśmy się wciągnąć w tę historię, wszelkie zmiany otoczenia nastąpią samoczynnie. Naszym zadaniem jest wtedy nie ograniczać ich swoim umysłem, który może próbować wtrącać swoje trzy grosze co do tego, jak powinien zachować się agresor. Jego reakcja nastąpi sama. Historia zacznie żyć swoim nowym życiem, w którym będziemy musieli się odnaleźć. Z uwagi na to, że teraz mamy więcej odwagi i siły, a także, jesteśmy kreatorem tej rzeczywistości, nie pozwolimy zrobić sobie krzywdy. W najgorszym wypadku wkroczymy do akcji i za pomocą umysłu „zmusimy” agresora do innego zachowania względem nas. Nie możemy wyjść z tej historii przegranymi. Końcowy efekt będzie więc inny od tego, który był w rzeczywistości. Musimy przerobić tę historię na swoją korzyść.

Kiedy zdarzenie się zakończy, musimy przejść do drugiego etapu tej techniki. Jest on ważniejszy od poprzedniego, ponieważ niejako przypieczętowuje wprowadzone zmiany, sprawia, że zrywamy emocjonalne więzy i pozwalamy odejść temu zdarzeniu w emocjonalny niebyt. Będąc w wyimaginowanym przez nas zdarzeniu zwycięzcami, możemy teraz krzywdzicielowi okazać akt naszej woli i ułaskawić go. Robimy to z przyjemnością, podobnie jak wielki i mocarny władca, który okazuje swoje miłosierdzie skazańcom, aby zobaczyli jego wielkość.

Czując się mocnym i miłosiernym możemy teraz ojcowskim okiem spojrzeć na naszego krzywdziciela. Pozwólmy mu wypowiedzieć się, dlaczego to wtedy zrobił, co ma na swoją obronę. Całą sytuację możemy wyobrazić sobie na różne sposoby, wybierając dla siebie najbardziej przemawiające do nas. Oto kilka propozycji na jej oprawę:

– Rozprawa sądowa

My jesteśmy litościwym sędzią, a nasz krzywdziciel oskarżonym, który mówi o swoich motywach, jakie nim kierowały.

– Władza królewska

Podobnie jak wyżej, jesteśmy litościwym władcą, który słucha oskarżonego skazańca, który klęcząc przed nami, tłumaczy się, dlaczego był taki zły.

– Wyznanie win spowiednikowi

Wyobraźmy sobie, że jesteśmy świętym spowiednikiem, który rozmawia z wielkim grzesznikiem (naszym krzywdzicielem). Może to być w konfesjonale, na plebani, w kościele, w więzieniu, gdziekolwiek.

– Rodzic i dziecko

Możemy wcielić się w rolę rodzica, a nawet Boga, który swym miłościwym wzrokiem patrzy na wyznanie win swojego dziecka.

– Przyjacielska rozmowa

Krzywdziciel wciela się w rolę przyjaciela, który przeprasza nas za swoje złe zachowanie.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wspomóż mnie lub zostań moim patronem już od 5 zł - sprawdź szczegóły