Oczekiwanie chwili
Stosując metodę
Szeherezady, swoje życie nie musimy przeciągać tylko na drugi
dzień – równie dobrze sprawdzi się ona w kryzysowej sytuacji do
przeciągania życia choćby o kilka godzin.
Najlepszym sposobem w
chwili szczególnego ataku myśli samobójczych jest oczekiwanie
chwili. Pod pojęciem tym należy rozumieć wszystko, co się
niedługo ma zdarzyć. Może to być kolacja, film w telewizji,
chwila wolna od obowiązków, pora spania, kąpiel, cokolwiek...
Wszystkie takie sytuacje, choć dla zwykłego człowieka bardzo
banalne, my możemy wykorzystać, wprowadzając pozytywne
oczekiwanie.
W metodzie Szeherezady
pozytywne oczekiwanie następnego dnia, a nawet bliskiej chwili, jest
sednem sprawy. To ono wprowadza w nas głos polemiczny i niechęć do
decyzji tak skrajnych, jak popełnienie samobójstwa.
Sposobów na utworzenie
pozytywnego oczekiwania chwili jest niezliczona ilość –
ograniczeniem jest tylko nasza wyobraźnia. Każdą banalną czynność
lub zdarzenie możemy wykorzystać, wydobyć z niej pozytywną
iskierkę, która pomoże nam przeciągnąć życie na kolejną
godzinę. Nie jest to zadanie trudne do realizacji, ale wymaga od nas
wprawienia się w tym. Wynajdywanie czegoś pozytywnego w
codziennych, banalnych czynnościach jest jednym z lepszych sposobów
na realną walkę z depresją i myślami samobójczymi.
Oczekując z pozytywnym
nastawieniem na daną chwilę, kiedy coś się zdarzy lub coś
zrobimy, wlewamy w siebie odrobinę pozytywnej energii, która
wspomaga nas w sposób istotny w walce z czarnymi myślami. Są to
małe energie, dlatego też musimy ich wytwarzać dużo i często, a
w kryzysowej sytuacji wręcz stale.
Nie ma takiej czynności
lub zdarzenia, które nie moglibyśmy wykorzystać, wykrzesać z niej
odrobinę pozytywnego oczekiwania lub energii. Nawet jeżeli jesteśmy
padnięci i nic nie robimy, to też mamy wiele sposobów, aby to
wykorzystać. Oto kilka przykładów:
– dobrze, że nie muszę
teraz iść do pracy,
– dobrze, że nie muszę
z nikim rozmawiać,
– dobrze, że nic mnie
nie boli,
– dobrze, że
przynajmniej nie jestem kaleką – wtedy to już całkiem byłoby
nie do zniesienia.
Powyższy przykład
ukazuje nam sposób pozyskiwania pozytywnej energii z sytuacji dnia
codziennego. W podobny sposób tworzymy pozytywne oczekiwanie chwili,
na przykład kolacji, oczekując na zjedzenie czegoś smacznego, czy
– powiedzmy – kąpieli, oczekując na zanurzenie się w gorącej
wodzie i zrelaksowanie. Jeżeli do kąpieli przygotujemy sobie
aromatyczny olejek do kąpieli lub lampkę wina przy ulubionej
muzyce, to oczekiwanie będzie większe i bardziej pozytywne. Równie
dobrze można oczekiwać z pozytywnym nastawieniem na zbliżającą
się za parę godzin porę spania. Oto kilka możliwości:
– legnę się w łóżku
i wszystko będę miał w d...,
– gdy usnę, nie będę
musiał już się męczyć,
– może przyśni mi się
coś fajnego,
– gdy pójdę spać,
nikt już nie będzie się do mnie przyczepiał, ani niczego ode mnie
chciał,
– może przyśni mi się
sposób jak poradzić sobie ze swoimi problemami,
– sen zawsze dobrze na
mnie wpływa,
– w nocy w końcu
będzie cisza i spokój.
Jak widzimy z powyższych
przykładów, odnalezienie w jakiejkolwiek czynności dnia
codziennego pozytywnej energii lub pozytywnego oczekiwania nie jest
czymś trudnym, tym bardziej że nie muszą być one w pełni
sensowne – najważniejsze, abyśmy mogli się nich uczepić i
wykorzystać.
Polecane materiały (książki, e-booki i audio-booki):
Bardzo dziękuję za treści publikowane przez Pana. Dzisiaj w trudnym momencie poranka błagałam Boga o pomoc z wielką pokorą i desperacją. Już to robiłam w wielu momentach, ale może nie tak dobitnie. Przez przypadek(szukałam wyrażeń staropolskich) trafiłam tutaj. Zupełnie wciągnął mnie świat pana artykułów. Następnie trafiłam na blog o samobójcach... Potem zaczęłam od medytacji. Prawie zasnęłam, na krawędzi jawy i snu spotkałam istotę której opryskliwie powiedziałam "czego chcesz?". Istota odpowiedziała, że chce mi pomóc, płynęło od niej dobro. Myślę, że to nie przypadek, że tu trafiłam, nabrałam nadziei... i właśnie szykuję się do spaceru żeby obserwować życie. Jeszcze dzisiaj na pewno spędzę tu sporo czasu:) pozdrawiam serdecznie, Weronika
OdpowiedzUsuńTo, że trafiła Pani na moje blogi na pewno nie jest przypadkiem. Między innymi właśnie w taki sposób Pan Bóg odpowiada na nasze potrzeby i wołania o pomoc. Od nas tylko zależy, czy to dostrzeżemy i skorzystamy z tej pomocy. Na temat istoty, którą Pani spotkała, to radzę być ostrożną, bo demony też mogą w ten sposób się przedstawić i potem zniewalać i niszczyć człowieka od strony moralnej czy życiowej (np. nakłanianie do zrobienia czegoś złego). Cokolwiek ta istota zrobi lub powie Pani, proszę zawsze zastanowić się, czy coś takiego mógłby powiedzieć Pan Jezus, a po drugie, czy nie jest to sprzeczne z nauką Pana Boga i wiarą chrześcijańską. Jeśli jest, proszę tego nie robić, tylko skonsultować się z kapłanem. Zachęcam też do poczytania mojego bloga pt. "Wiara jest super". Tam pisze więcej o różnych duchowych zagrożeniach. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego, w tym wiele łask bożych.
Usuń