sobota, 11 czerwca 2016

Czynniki zwiększające prawdopodobieństwo popełnienia samobójstwa cz 3

3. Osamotnienie

    Kolejnym czynnikiem zwiększającym prawdopodobieństwo popełnienia samobójstwa jest osamotnienie. Celowo nie używamy tu słowa „samotność”, gdyż jest ono zbyt zawężające temat. Nie tylko w samotności człowiek może być sam. Równie dobrze może czuć się osamotniony, gdy wokół niego jest dużo ludzi, nawet najbliższych. Problem ten dotyka przede wszystkim osoby wrażliwe lub depresyjne. Pomimo tego, że nie są sami, to jednak w swoim otoczeniu czują się osamotnieni, bo: nikt ich nie rozumie, nie zna i nie chce poznać ich problemów – każdy jest zajęty sobą i uważa, że wyolbrzymiają swoje problemy, każą dorosnąć, nie rozumiejąc, że to z naszej strony nie jest dziecinada, tylko atak Ciemności, który ogarnął naszą psychikę. 

     To niezrozumienie z jednej strony i ignorancja z drugiej, wywołują w nas poczucie osamotnienia. Zamiast wsparcia otrzymujemy niezrozumienie, zamiast zrozumienia otrzymujemy krytykę bądź atak. Do tego dochodzi jeszcze ślepota bliskich, którzy nie dostrzegają, jaki dramat rozgrywa się w nas – przechodzą lub siadają obok, po jakimś czasie znowu nas mijają, czasem coś do nas mówią, ale nic nie widzą, co najwyżej skrytykują nas, że jesteśmy zbyt smutni, ospali lub zniechęceni, nazywają nas dziwakiem, odmieńcem, każą wziąć się za siebie, zmienić się, i odchodzą, pozostawiając nas dalej samym sobie.

     Rozrastające się w nas osamotnienie, poczucie, że nikt nas nie rozumie i w związku z tym nie możemy liczyć na wsparcie nikogo ze swojego otoczenia, w połączeniu z własną bezsilnością i depresją, wzmaga przekonanie, że odebranie sobie życia to dobre rozwiązanie, może nie najlepsze, ale bynajmniej kończące naszą gehennę.

     Mając świadomość powyższych zagrożeń, szukajmy zatem wsparcia lub pomocy u innych. Skoro nie możemy liczyć na bliskich (co też nie jest ich winą – często są to ludzie prości, którzy nie mają żadnej wiedzy na temat depresji), poszukajmy wsparcia gdzie indziej: u swoich znajomych, przyjaciół, sąsiadów (jeżeli mamy takie godne zaufania osoby), nie bójmy się też poszukać tego wsparcia u psychologa – po to on jest. Nie dajmy sobie wmówić, że skoro korzystamy z pomocy psychologa, to znaczy, że jesteśmy wariatem. Człowiek potrzebuje dzielić swoje smutki i troski z drugim człowiekiem – samo „wygadanie się”, wyrzucenie tego z siebie często pomaga, tak samo, jak pomaga czyjeś powiedzenie do nas „Nie martw się...”, „głowa do góry!”, „wszystko będzie dobrze...”. Nie zamykajmy się więc w sobie, bo przybliżamy się tym do śmierci.

samobójca
 

4. Nieleczona depresja


   Skoro wspomnieliśmy już o psychologu i depresji – oto kolejny czynnik: zaostrzenie przebiegu choroby depresyjnej. Przyczyn samobójstwa jest wiele, a jego głównym źródłem jest depresja, która występuje w nas jako reakcja na naszą sytuację życiową lub jako choroba psychiki. Z punktu widzenia popełnienia samobójstwa, obie formy są dla nas równie niebezpieczne, ponieważ mają podobny przebieg. Różnią się tym, że tak jak pierwsza nachodzi nas w konkretnym (jednorazowym) przypadku, tak druga jest stale w nas zakorzeniona, bo jest efektem źle pracującej psychiki.

     Obserwując w sobie oznaki depresji, zwłaszcza jeżeli jesteśmy osobami depresyjnymi, a to kolejny nawrót choroby, musimy temu przeciwdziałać, aby depresja nie mogła się w pełni rozwinąć, bo jeżeli zaostrzy swój przebieg, to stąd już tylko krok do odebrania sobie życia. Nieleczona lub pozostawiona samej sobie depresja zwiększa prawdopodobieństwo, że konsekwencją tego będzie samobójstwo, a jeżeli nie samobójstwo, to z pewnością powolna degradacja naszego życia – któregoś dnia stwierdzimy, że nie mamy nawet siły wstać z łóżka, że to wymaga z naszej strony zbyt wiele energii. Zostaniemy całkowicie zniewoleni przez chorobę.

samobójstwo

 < Część 2    1...3/4    Część 4 >





Polecane materiały (książki, e-booki i audio-booki):

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wspomóż mnie lub zostań moim patronem już od 5 zł - sprawdź szczegóły